Niech rozpoczną się igrzyska – Wybory 2018


Już niebawem, za niespełna trzy tygodnie ruszymy – liczymy, że tłumnie, do urn wyborczych, aby zdecydować o wyborze naszych reprezentantów, do władz województwa, miast i gmin.

W Bochni będziemy wybierać burmistrza miasta oraz 21 radnych. W wyniku zmiany ordynacji wyborczej, której dokonał obecny rząd,  nastąpi zmiana w porównaniu z wyborami sprzed czterech lat. Okręgi jednomandatowe zostały zastąpione 4 okręgami wyborczymi. W trzech okręgach wybierzemy po pięciu radnych, w jednym okręgu do Rady Miasta wyłonimy sześciu kandydatów. Burmistrza miasta wytypujemy spośród 4 kandydatów, a kadencja będzie trwać 5 lat, a nie jak do tej pory 4 lata.  W mieście Bochnia rywalami obecnego burmistrza, Stefana Kolawińskiego, będą Jerzy Lysy, Krzysztof Kokoszka oraz Artur Gondek.

Należy pamiętać też, iż 21 października dokonamy wyboru kandydatów do Rady Powiatu Bocheńskiego oraz naszych reprezentantów w Sejmiku Województwa Małopolskiego.

Programy wyborcze  – dobry wyznacznik?

Co ciekawe, kampania wyborcza w kraju trwa już w najlepsze, natomiast w naszym mieście nadal trudno pokusić się o ocenę programów wyborczych oraz porównanie kandydatów. Na tę chwilę swój program wyborczy oficjalnie ogłosił jedynie pretendujący do stanowiska burmistrza Krzysztof Kokoszka. Program kolejnego kandydata – Jerzego Lysy pojawił się w mediach społecznościowych w wersji nieoficjalnej. Pozostali dwaj kandydaci jeszcze nie zaprezentowali wyborcom swoich programów. W związku z tym nasuwa się pytanie, jak zatem dokonać oceny kandydatów i  mądrego, dobrego wyboru, dla nas mieszkańców, naszych dzieci i przyszłych pokoleń?

Czy my, jako wyborcy, potrzebujemy znać program kandydata, aby go ocenić i dokonać dobrego wyboru…?

Jak to wynika z doświadczeń wyborczych, większość programów, to programy życzeniowe, oderwane od rzeczywistości. Każdy kandydat będzie obiecywał nam dokończenie budowy KN2, łącznik autostradowy, rewitalizację plant, obwodnicę miasta, parkingi, zamek żupny, nowy budynek biblioteki, nowe szkoły, nowe przedszkola, to są elementy, co do konieczności realizacji których nie mamy żadnych wątpliwości. Jakby jednak zliczyć koszt tych inwestycji i zestawić je z budżetem miasta, to z pewnością zabrakłoby 20 lat, na realizację obiecanych propozycji przedwyborczych. Nie wiemy, które z nich traktowane są jako absolutny priorytet, a które pozostaną na długo w sferze fantazji. Być może w ocenie kandydata pomogłoby przedstawienie zamierzeń w oparciu o twarde dane, jak np.: szczegółowe planowanie inwestycji, źródła ich finansowania, czas realizacji, a nie tylko ich wymienienie.

Jeśli nie program, to co?

Pomijając kwestie programowe, ogromne znaczenie ma doświadczenie danego kandydata, jego dotychczasowe osiągnięcia, fachowość, wiedza w zakresie prawa, znajomość problemów lokalnej społeczności, niezależność, chęć słuchania mieszkańców, uczciwość wobec siebie i otoczenia, umiejętność budowania zespołu kompetentnych urzędników i konsekwentnego realizowania zamierzonych celów, a co chyba najważniejsze, szerokie zorientowanie w kwestii zarządzania finansami. Budżet Bochni to około 120 mln zł, z czego sporą część stanowią wydatki stałe. Realizacja inwestycji, które będą jedynie generować koszty sprawi, że rokrocznie będziemy dysponowali coraz mniejszymi kwotami na inwestycje. Miasto więc musi zarabiać. Jakie drogi, poza BSAG, zostaną wybrane na przyszłość?
Jakimi kryteriami będziesz kierował się Ty, wyborco?

Masz niespełna trzy tygodnie, aby się nad tym zastanowić…